Paweł S. szantażowany aresztowaniem matki? "Obraz prokuratury jak z czasów stalinizmu"
Prokuratura Krajowa poinformowała w czwartek o przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu Pawła S., właściciela marki odzieżowej Red is Bad, podejrzanego w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych.
S. usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, współdziałania w przekroczeniu uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych reprezentujących RARS oraz prania brudnych pieniędzy. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
"Przesłuchany w charakterze podejrzanego Paweł S. złożył wyjaśnienia. Na obecnym etapie postępowania nie informujemy o ich treści. Prokurator zarządził dziś przerwę w przesłuchaniu. Czynność będzie kontynuowana w następnych dniach. Wobec podejrzanego stosowany jest środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania" – czytamy w komunikacie PK.
Media: Paweł S. obawiał się aresztowania jego matki, chciał też zobaczyć się z synem
Wcześniej "Rzeczpospolita" podała, że S. wypowiedział pełnomocnictwo do obrony dwóm swoim adwokatom: Krzysztofowi Wąsowskiemu i Bartoszowi Lewandowskiemu. Według dziennika może to być sygnał, że biznesmen mógł zdecydować się na współpracę z prokuraturą.
"Co go do tego skłoniło? Według naszych ustaleń, najbardziej względy osobiste. S. obawiał się aresztowania jego matki, chciał też zobaczyć swojego małoletniego syna" – napisała gazeta. Poinformowała również, że czynności prowadzone w czwartek z udziałem S. przebiegały "w dramatycznych okolicznościach", ponieważ jest on "w bardzo złym stanie psychicznym".
"Dlaczego jednak jego matka miałaby zostać aresztowana? Ówczesny szef RARS Michał K. przeznaczył 576 mln zł na zakup agregatów, a na ich dostawcę wyznaczył bez przetargu nowo powstałą komandytowo-akcyjną spółkę, której założycielem był Paweł S., a wspólniczką – jego matka" – czytamy w tekście.
"Szybko idzie umacnianie praworządności", "Zapewne zostanie złamany", "Zezna na papier wszystko, co będzie musiał"
"Aresztowanie matki Pawła S. i kontakty z synem mają zależeć od jego zeznań! O czym z aprobatą donoszą media jako o sukcesie prokuratury! Nawet komuniści się publicznie nie przyznawali do takich praktyk. Szybko idzie umacnianie praworządności" – skomentował doniesienia "Rz" na portalu X dziennikarz Wiktor Świetlik.
"Z inf RZ o szantażowaniu Pawła Sz. zatrzymaniem matki i odcięciem kontaktu z 6 l. synkiem wyłania się obraz prokuratury jak z czasów stalinizmu. Matka dziecka wczoraj wylądowała w szpitalu. Prokurator Zok zapewne nie z własnej inicjatywy sięga po metody z arsenału PsyOps" – ocenił z kolei Tomasz Szymborski.
Jego zdaniem S. zapewne zostanie "złamany" i "zezna «na papier» wszystko co będzie musiał". "Plan jest prosty – jego zeznania mają umożliwić postawienie zarzutów Mateuszowi Morawieckiemu za wszelką cenę" – napisał dziennikarz.
Mec. Krzysztof Wąsowski potwierdził, że S. cofnął mu upoważnienie do obrony, przy czym zastrzegł, że prokurator nie wyraził zgody na wydanie mu choćby kserokopii tego oświadczenia. "Mogę powiedzieć tylko tyle, że na razie nie będę komentował dzisiejszych wydarzeń" – przekazał we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Tusk: Do Morawieckiego zaczyna właśnie docierać, co znaczy "Red is bad"
Do zatrzymania Pawła S. odniósł się także premier Donald Tusk, który w serwisie X napisał: "Do premiera Morawieckiego zaczyna właśnie docierać, co znaczy «Red is bad». I dla kogo".
Portal Onet napisał w czerwcu, że "za czasów PiS władze zawarły z twórcą marki odzieżowej Red is Bad swoisty sojusz, służący wyprowadzaniu publicznych pieniędzy na nieopisaną dotąd skalę", a "dla ekipy (b. premiera Mateusza) Morawieckiego przedsiębiorca stał się dostawcą wszystkiego – od sprzętu ochronnego w pandemii po agregaty prądotwórcze podczas wojny".